tag:blogger.com,1999:blog-9736644743477491242024-02-21T06:11:55.302+01:00Dietetyka na 100%Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-2639651300455998972016-03-24T18:44:00.002+01:002016-03-24T18:44:41.260+01:00Pierwszy krok- Bieg o życie<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyAluImPkhieYq7_QHbcI5FldlL3BldKtjdbI2tXL2aJf0Cwf_qJIj3zNMUwjBKQi6IWasNHxdv41AjgZl7IUc_YOCmigoK2MF4ushrvgR4MVymz8ECbz7QJdxce7gTkK-OGv7HPs-SOw/s1600/runners-635906_640.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyAluImPkhieYq7_QHbcI5FldlL3BldKtjdbI2tXL2aJf0Cwf_qJIj3zNMUwjBKQi6IWasNHxdv41AjgZl7IUc_YOCmigoK2MF4ushrvgR4MVymz8ECbz7QJdxce7gTkK-OGv7HPs-SOw/s200/runners-635906_640.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
Pierwszy dzień treningowy za mną. 822 kcal poszło z dymem.<br />
Czuję się strasznie. Czas na relację...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Nie za bardzo lubię biec w mieście. Do lasu mam blisko, do skraju lasu mam dosłownie 2km. Równe dwa tysiące metrów od mojej klatki do pierwszego leśnego drzewa. Dlatego ten dystans przejechałem na rowerze. Przypiąłem rower i zacząłem biec. Założenie było proste. Dać radę przebiec 10km przy ustalonym tempie 10-11 km/h (ale celem na 1 trening po przerwie było oczywiście 10km/h). No to zacząłem od tempa 6min/km. Jednak, jak to zawsze ze mną bywa, coś mnie PODKUSIŁO, aby biec szybciej. I tak kolejne kilometry przyspieszałem. Potem starałem się utrzymywać szybsze tempo. Do 2 km oddychałem samym nosem. Dalej było tylko gorzej. Każdy kolejny kilometr stawał się coraz gorszy. Tempo z jakim przyjemny bieg zmieniał się w koszmar było nadzwyczaj szybkie. Nie żebym nie zdawał sobie z tego sprawy, ale po co słuchać rozumu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixKdJEiL3zkmrelMQ1CjeLjTgtfqr4UkJ8cddJg4VBD7p8APlmAUVcg0DZ_FIfD-duUmq1MIncWa9bkvLF2r9VHHCPo34HH1Xw6BBiW-wBxF5VD3JyOPLFbCxV1yS6KIiIagWMs5tkLsU/s1600/aaaaaaa.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixKdJEiL3zkmrelMQ1CjeLjTgtfqr4UkJ8cddJg4VBD7p8APlmAUVcg0DZ_FIfD-duUmq1MIncWa9bkvLF2r9VHHCPo34HH1Xw6BBiW-wBxF5VD3JyOPLFbCxV1yS6KIiIagWMs5tkLsU/s320/aaaaaaa.png" width="266" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Już przy trzecim kilometrze wydychałem powietrze ustami. Natomiast przy 5-6 coraz częściej oddychałem tylko i wyłącznie ustami. Strasznie to niekomfortowe, mocno ziębi gardło. Dziwne uczucie. Z jednej strony otacza cię gorączka a z drugiej czujesz "zimno" w gardle.<br />
Ukształtowanie terenu w bydgoskim lesie nie pociesza. Ilość górek powala. Przy dużym zmęczeniu już zbiegając pojawiają się łzy w oczach. Pod górkę staram się utrzymywać tempo. Niestety tuż po podbiegu mam ochotę stanąć, położyć się i tak przeleżeć. Mija dobre 200-300 metrów zanim organizm wraca do normy. Chyba, że pojawia się kolejna górka.<br />
Ogólnie biegło mi się dosyć dobrze. Temperatura na poziomie 5-7°C jest komfortowa. Do tego nie za dużo ludzi. Świeże powietrze, wszędzie zielono, czego chcieć więcej ? Na pewno nie zmęczenia hahaha.<br />
Bieg skończyłem jakieś 100m przed zaparkowanym rowerem. Doczłapałem się do niego tupiąc i stawiając stopy jak pijany. Nikogo w tym czasie nie minąłem. Dobrze, bo na bank by wezwał karetkę, bez dyskusji. Powrót rowerem ratuje trochę. Wiadomo, że po bardzo ciężkim treningu lekki ruch jest w sam raz. Dlatego rower idealnie się sprawdza. Górę ciała możemy "położyć" na kierownicy i wolno pedałować. To sprawia, że organizm szybciej wraca do normy. Gdy dotarłem do domu, nie czułem tak mocnego przegrzania. W przeciwieństwie do biegu z pod klatki.<br /> Miałem się po biegu porozciągać. Jednak zmęczenie wygrało i jedyne na co mnie było stać po powrocie to kąpiel w wannie. Teraz wcinam kolejny posiłek i popijam herbatą smakową "Wiśniowa Poezja". Zapach wiśni w całym domu. Smak łączący słodycz z lekką kwaśnością, to coś, co lubię :-)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcF6JOp72kzzHPpZtY7XkIpPhtHWF-HC7kvo2MsPqTvTutkWmQq3ny0eopnknuYFp0YH9O_FqHrpwgCpra4QPb0Di6X_m1USSdxN7r3scjo7WryCuFVUwILOSbsUvyOZFTlKFRLfG7Law/s1600/IMG_0219.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcF6JOp72kzzHPpZtY7XkIpPhtHWF-HC7kvo2MsPqTvTutkWmQq3ny0eopnknuYFp0YH9O_FqHrpwgCpra4QPb0Di6X_m1USSdxN7r3scjo7WryCuFVUwILOSbsUvyOZFTlKFRLfG7Law/s320/IMG_0219.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tuż po biegu. Widać po oczach, że było lekko.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Podsumowując:<br />
<br />
<ul>
<li> bieganie: 10km</li>
<li> rower: 4km</li>
</ul>
Dobry początek. Ważne, żeby regularnie trenować. Przyszłość zweryfikuje :-)<br /><b><br />Pozdro!</b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-35743186221959043472016-03-24T14:40:00.000+01:002016-03-24T14:40:38.264+01:00Czas na plan- Pierwszy dzień diety, przygotowanie na Biegowy Maj W maju biorę udział w biegach (3 dni- 35km). Forma słaba, zero treningów od ponad dwóch miesięcy sprawiły, że strach się przebiec (patrząc na spadki siłowe). W związku z tym od dzisiaj ruszam z dietą i treningami. Wszystko zaplanowane, aby wyrobić się w czasie.<br />
<br />
<a name='more'></a> Pewnikiem nie jest czy pobiegnę. Biegam jako przewodnik osób niewidomych. Muszę prezentować formę lepszą od osoby prowadzonej. Około miesiąca wcześniej dostaję telefon, jak wygląda sytuacja, ale przy okazji ostatniego biegu określiłem się na "Tak". Dlatego trzeba być przygotowanym i już zabrać się do roboty. Nie chciałbym pogarszać wyniku mojego towarzysza.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLI1yibraQuPDU_A9pzZsdna8jN1yAnoWSgO84o51NWo8QWwP45AGurWbK47xTYAOHzclIS2ZPOh1xlMPC5QS4Mc67cQ1wnOGz2iNVDJ6uy6y_r9eEC5UKGfRtW_fLEKP1Ys9qoeyv9IY/s1600/10000+621.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLI1yibraQuPDU_A9pzZsdna8jN1yAnoWSgO84o51NWo8QWwP45AGurWbK47xTYAOHzclIS2ZPOh1xlMPC5QS4Mc67cQ1wnOGz2iNVDJ6uy6y_r9eEC5UKGfRtW_fLEKP1Ys9qoeyv9IY/s320/10000+621.JPG" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z mistrzem!</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Dlatego rozpocząłem od ustalenia diety. Dzisiaj przedstawię Wam pierwszy dzień. Dieta będzie obfitowała w węglowodany, ze względu na wysoką (przynajmniej w teorii) aktywność fizyczną.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGONT2wvZZ0ByXI4sLLaa8LACKxltu8sLcnpDhxLzj5sXS6qGOuVAKjeHLr-wAigb1oJsmXfpw-mccW79SZaEXBo9r_eboOBLGHE6m3Jzar1KyxfSJrKfHqILsmqqeTtsXkJVe7OXdSS0/s1600/pierwszy+dzien+diety.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="372" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGONT2wvZZ0ByXI4sLLaa8LACKxltu8sLcnpDhxLzj5sXS6qGOuVAKjeHLr-wAigb1oJsmXfpw-mccW79SZaEXBo9r_eboOBLGHE6m3Jzar1KyxfSJrKfHqILsmqqeTtsXkJVe7OXdSS0/s640/pierwszy+dzien+diety.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Na śniadanko klasycznie, płatki i mleko. Do tego dodałem migdały i kawę zbożową. Same płatki są jałowe, zero smaku, dlatego muszę coś zawsze dodać. Ponadto do śniadania wypiję herbatę zieloną gunpowder + sproszkowany młody jęczmień. Rano totalnie mi się nie chce chrupać warzyw, dlatego "coś zielonego" wypijam.<br />
Dalej jest przedtreningówka, którą będę stosował jakąś 1-1,5h przed treningiem. Misz-masz smaków, aby zniwelować gorycz guarany.<br />
Potem będzie obiad mój albo mamy. Poza swoim obiadem jem też obiad przyrządzany przez mamę. W zależności jak z czasem i co szybciej wyjdzie. Nie wliczam tego posiłku, bo ciężko określić ile kcal. Nie ma co się głowić :-)<br />
Na kolację coś szybkiego z dużą ilością warzywa- pomidory z puszki. Szybciej i wygodniej do czasu, gdy nie pojawią się na rynku dobrej jakości warzywa.<br />
<br />
Rozpiskę dięty na dzisiaj mam z głowy. Czas na plan treningowy. W tygodniu mam zamiar wykonywać 6-7 treningów. Cztery razy siłownia, dwa razy cardio i jeden dzień rozciąganie (dzień wolny, rozciąganie dla rozluźnienia i zadbania o swoje ciało po ciężkim tygodniu). Oczywiście rozciągam się po każdym treningu, ale w tym dniu "wolnym" poświęcę na to więcej czasu.<br />
Na siłowni bardziej będę się skupiał na wytrzymałości i ilości powtórzeń. Siłę zostawiam na boku, przynajmniej na kilka miesięcy. Jako cardio będę biegał, jeździł na rowerze lub pływał. Najczęściej będę biegał dlatego jeden z treningów będzie zwykłym biegiem od początku do końca w tempie 12-11km/h przez około godzinę. Drugi już bardziej męczący na poziomie 13-14km/h przez 30-40 minut. Na maj chciałbym być przygotowany do przebiegnięcia:<br />- 5km w 22 minuty ( bardzo optymistyczna myśl- będzie bardzo ciężko)<br />
- 10km w 47 minut<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM_oJWTsf3rGuFe6Fhyphenhyphen3klnLoAwTR6kPzZMGhwMVSmMVgSTbMvJC_A0fXstxRjrjIjmkkUVYw33oXyrcNJG4ui_V0X0FzK47DQcmK_Qe0oizYDj9Xw6tUIU16F8-kC4eI403vX3tfL_cQ/s1600/endomondo+1.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM_oJWTsf3rGuFe6Fhyphenhyphen3klnLoAwTR6kPzZMGhwMVSmMVgSTbMvJC_A0fXstxRjrjIjmkkUVYw33oXyrcNJG4ui_V0X0FzK47DQcmK_Qe0oizYDj9Xw6tUIU16F8-kC4eI403vX3tfL_cQ/s1600/endomondo+1.png" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Maxy z endomondo</td></tr>
</tbody></table>
Jak widać jest co poprawiać. Przy samozaparciu i regularności miesiąc starczy. Aczkolwiek jak sobie przypomnę swoje samopoczucie tuż po przebiegnięciu z czasem 22:38 (btw nadal to pamiętam jak dziś) to jakoś nie widzę możliwości zejścia do 22 minut przy braku formy. Jedyne co mnie ratuje to fakt, że to było zimą, na bardzo śliskiej nawierzchni. Dużo energii się traci łapiąc przyczepność ^^.<br />
<br />
<br />
Pozostaje realizacja. Dwa posiłki za mną. Czas na przedtreningówkę i testy biegowe. Zobaczymy czy godzina biegu mnie pokona.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-66584778703364898442016-03-19T16:03:00.001+01:002016-03-19T16:03:41.621+01:00Dzień z życia inżyniera 18.03.2016r.- fitness lifestyle, siłownia, dieta Po bardzo długim czasie w końcu znalazłem trochę wolnego czasu. Wszystko za sprawą zakończenia pewnego etapu w życiu. Od prawie tygodnia mogę pisać przed nazwiskiem magiczne "inż.". Ponadto wiele ciężkich chwil przeżyłem w ostatnich miesiącach. Na szczęście to już przeszłość.<br />
<br />
<a name='more'></a> Dzień obrony był przełomowy. Rozpoczął nowy okres. Przegląd formy może nie jest zbyt miły. Spadek wagi, formy, wytrzymałości, siły itp. Można tak wyliczać bez końca. Niestety, taki efekt stresu skumulowanego. Oto do czego doprawadza "nic nie robienia" od dłuższego czasu :-(...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-03Hqs6YkJlz5Lr2wK68fdYTHH14U2HUIBGraMLyLuJj1uC1SgY3jWaG_bp-BedFtCGuTxArOVaNCdw8R8qWon1FVHgoWwQBa6wUJKPKhbwx2mprzel7qXKLpe68MKlwp1IlNqBbdzHw/s1600/FullSizeRender_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-03Hqs6YkJlz5Lr2wK68fdYTHH14U2HUIBGraMLyLuJj1uC1SgY3jWaG_bp-BedFtCGuTxArOVaNCdw8R8qWon1FVHgoWwQBa6wUJKPKhbwx2mprzel7qXKLpe68MKlwp1IlNqBbdzHw/s400/FullSizeRender_1.jpg" width="248" /></a></div>
<br />
Od tygodnia już powoli staram się wracać do starego stylu życia. Powoli zwiększam węgle, mięśnie od razu stają się pełniejsze.<br /> Nie ma to jak się spompować po tak długim czasie.<br />
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAgc0aT-4Flt-0jitKoS_bMNfiIN_qljcUi7RqsB1qYS_jHxGdDN40cBzkkcMc0jnlYH3b14XRZx9Sdf_9vEk56Qcn1eE4MDHq5Ey4zB_KOaZXYgd8vVKL8qf7_uOX32XT0U4FbGSF9G4/s1600/FullSizeRender.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAgc0aT-4Flt-0jitKoS_bMNfiIN_qljcUi7RqsB1qYS_jHxGdDN40cBzkkcMc0jnlYH3b14XRZx9Sdf_9vEk56Qcn1eE4MDHq5Ey4zB_KOaZXYgd8vVKL8qf7_uOX32XT0U4FbGSF9G4/s320/FullSizeRender.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trening górnych partii- wytrzymałościówka</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Koniec wstępu. Zobaczmy jak mój dzień aktualnie wygląda.<br />
Staram się wstawać dosyć wcześnie- wiadomo, to dosyć względna sprawa. Dla mnie wcześnie to koło godziny 7. Na śniadanko klasycznie "coś" na mleku. Dzisiaj była to kasza jaglana. Do tego trochę orzechów, cynamon, kardamon i miód. Oczywiście nie zabrakło warzywa- Marchew jako przekąską po mlecznym szaleństwie. Poza tym do picia zrobiłem sobie herbatę czarna Yunnan+sproszkowany młody jęczmień+ guarana mielona (trening rano a nic nie daje takiego kopa jak guarana- kawa niech się schowa razem z przedtreningówkami!)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvCCWvznHNCEgrHsvlGtQzjq2Z2UmrkrvUfRS9nMjI74ngtiyiTKwMv_cR64ZgLB7-q-G8w0kVsYWaCgKiqS6ftRFeKRZ5hfoHstsUY4FZutm3wtWFP8cgfFp50QwsfGH_w4zHgV4t9hU/s1600/IMG_0182.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvCCWvznHNCEgrHsvlGtQzjq2Z2UmrkrvUfRS9nMjI74ngtiyiTKwMv_cR64ZgLB7-q-G8w0kVsYWaCgKiqS6ftRFeKRZ5hfoHstsUY4FZutm3wtWFP8cgfFp50QwsfGH_w4zHgV4t9hU/s320/IMG_0182.JPG" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /> I tym oto sposobem wpadło 1000kcal. Nawet ponad.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKRrQm3gd4DB3d4yNyCHgCOE2disQMco-J2Z3Wf2uDAGWEXbgC7dS7inOd8WMClhhk4jJLL-MCdW0CZhIEgL3fWUL9n22XOC9PPRlDuYn64dlHuuFhzTeMjsfKfmTcW3pGIMO2HAWt99s/s1600/na+bloga+post+3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKRrQm3gd4DB3d4yNyCHgCOE2disQMco-J2Z3Wf2uDAGWEXbgC7dS7inOd8WMClhhk4jJLL-MCdW0CZhIEgL3fWUL9n22XOC9PPRlDuYn64dlHuuFhzTeMjsfKfmTcW3pGIMO2HAWt99s/s640/na+bloga+post+3.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Tak jak pisałem wyżej, po śniadanku i odpoczynku przyszedł czas na trening. Po długiej przerwie nie ma co wchodzić na trening dzielony na poszczególne partie, dlatego aktualnie będę ćwiczył górę oraz dół. Poza tym będę sukcesywnie sprawdzał jak drastycznie spadła siłą i inne parametry. Wstępnie spadki jakieś straszne nie są, wszystko się odbuduje. Aczkolwiek jakikolwiek "minus" demotywuje.<br />
Wczoraj (18.03) była klata, plecy, barki i łapy. Przedramię i brzuch zostawiam na dolne partię, bo objętość treningu by mnie zniszczyła. Piszę to dzień później i czuję, że obolałość mięśniowa tak szybko mnie nie opuści. Przynajmniej wiem, że pewne granice zostały przekroczone.<br />
<br />
Po treningu szybki prysznic, jakiś węgle proste (padło na jabłko), bo ręce drżały wysycone z węgli.<br />
Na obiadek wybrałem się z Angeliką na chińskie danie. Przyznam, że jadłem pierwszy raz w tym miejscu. Porcje solidne. Kurczak w sezamie, sajgonki i zupa. Nie będę kłamał, nie dałem rady zjeść wszystkiego. Nawet mnie to przerosło (powiedział Obżartuch Damian).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiV4J3OGaBFA5vcCfui5P3MeRCHaaa46A0jihbEFT-j2E9Td2j8A9p_j3c1fEmb39-GogPhS6UAgetEn8cnhkchcCM-0auihgN2fBRxgxdA9TFDAy1aGz4ZvHOeEvBMdmNOJW1iH-md6I/s1600/IMG_0136.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiV4J3OGaBFA5vcCfui5P3MeRCHaaa46A0jihbEFT-j2E9Td2j8A9p_j3c1fEmb39-GogPhS6UAgetEn8cnhkchcCM-0auihgN2fBRxgxdA9TFDAy1aGz4ZvHOeEvBMdmNOJW1iH-md6I/s320/IMG_0136.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Solidne ładowanie</td></tr>
</tbody></table>
<br /> Po powrocie znalazłem trochę czasu (nie miałem wyboru) na rozwiezienie herbat i innych. A tuż po tym obiad numer dwa. Prosto od mamusi. Ziemniaczki, mięso i surówka własnej roboty. Ilość kalorii bliżej nie określona, jak w daniu chińskim. Ale kto by się tym przejmował, trzeba podbić trochę wagę, bo niedługo bym zniknął.<br />
<br />
Ostatni posiłek dnia to totalny misz-masz. Wieczorem jechałem na
imprezę. W związku z tym, zjadłem co tylko było pod ręką, byle wrócić z
balowania z jak najmniejszym głodem. Zrobiłem chlebek z masłem a do tego solidna miska pomidorów z puszki + czarnuszka, zioła prowansalskie, sól morska i cebula smażona. Do tego kakao z miodem i herbata z guaraną (abstynent potrzebuje jakiegoś doładowania na imprezie). Chrupki wziąłem na drogę. Już na parkingu je zjadłem i byłem gotowy na balety.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibynBwy-CLji7OOFmAJNxVzX9nqelkYDFFLs64NHJps_jUgEs5DARGnbAUj8B1FnLt_0MoTrgTAHetGo86lOEBMwZ0NiBxIYAM3MUbe0hMdbTFzZltCnrrqi0Je2405EVTSeGTwr2Z-aM/s1600/nowy+nr+4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibynBwy-CLji7OOFmAJNxVzX9nqelkYDFFLs64NHJps_jUgEs5DARGnbAUj8B1FnLt_0MoTrgTAHetGo86lOEBMwZ0NiBxIYAM3MUbe0hMdbTFzZltCnrrqi0Je2405EVTSeGTwr2Z-aM/s640/nowy+nr+4.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Impreza skończyła się dla grona młodych inżynierów koło 1-2 w nocy. Będzie co wspominać, super zabawa. Miło uwieńczyć uzyskany dyplom ze znajomymi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEKDSokcYYKHjKu67eetaJklltEXUTnqveXrInGPRDuqBKqc_-4-H4aSImfzheQkpIdvjCTjaq_m1BX9H4qs0y-HCIWUGSX2B__OV_TlDmOoFJBn0aJP-2nG7CNG_eJ5VQoSk0KHmhVHE/s1600/IMG_0194.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEKDSokcYYKHjKu67eetaJklltEXUTnqveXrInGPRDuqBKqc_-4-H4aSImfzheQkpIdvjCTjaq_m1BX9H4qs0y-HCIWUGSX2B__OV_TlDmOoFJBn0aJP-2nG7CNG_eJ5VQoSk0KHmhVHE/s320/IMG_0194.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-43821405089910425672016-03-19T14:51:00.001+01:002016-03-19T14:51:30.084+01:00Tea&More, czyli moja mała oferta Napoje w diecie stanowią bardzo istotny element. Bez wątpienia najlepszym z napojów jest woda. Dlatego wzbogacenie wody o napar na bazie roślin, bez dodatku cukrów i substancji dodatkowych jest idealnym detoksykantem oraz wzbogaceniem naszej codziennej diety. W związku z tym, dzisiaj przedstawię Wam moją ofertę herbat i nie tylko.<br />
<br />
<a name='more'></a> Sprzedaż produktów zacząłem miesiąc temu. Przez ten czas, zakochałem się w herbatach. Pijam ich trzy razy więcej niż wcześniej. Duży wpływ na to ma jakość oferowanych przeze mnie produktów. Wiem co piję, bo sam zajmuje się mieszaniem i pakowaniem. To coś wspaniałego tworzyć swój mały sklepik. Pracy jest od groma, ale wszystko idzie w dobrym kierunku, co motywuje do działania.<br />
<br />
Oferta obejmuje dziewięć herbat:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkwzoNmOWTmtSH0v3uLHexjHTIdnpWRCG-wX9cmIDgMXn9GEZeWXfmpok_E-_w0M_Rdw1dIhPye28Lv8mfUiP2XkL7-yOS3t42UdyfsalpL0-W3r_mvpvoosY8BBHAP3THtbKj-Ov7zxc/s1600/oferta+na+bloga+1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkwzoNmOWTmtSH0v3uLHexjHTIdnpWRCG-wX9cmIDgMXn9GEZeWXfmpok_E-_w0M_Rdw1dIhPye28Lv8mfUiP2XkL7-yOS3t42UdyfsalpL0-W3r_mvpvoosY8BBHAP3THtbKj-Ov7zxc/s640/oferta+na+bloga+1.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Pierwsze dwie to herbaty kwitnące. Co się pod tym kryje?<br />
Herbata kwitnąca jest składana ręcznie w kulki bądź kształty "kulko podobne". Taką kuleczkę zaparza się w dużej ilości wody (1-1,5l) i czeka aż się rozwinie. Seans trwa 3-5 minut. W tym czasie kulka się rozwija tworząc piękny kwiat. Ponadto sam napar jest bardzo smaczny i przy okazji aromatyczny ze względu na dodatki stosowane do polepszenia wizualizacji.<br />
W mojej ofercie jest herbata czarna z liczi, zwana China Black Ball Tea. Końcowy efekt jest następujący:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtkh81M6v9lhuu8TO03WplGTgriOxJrNlzW84j3r4xe5DIOGkLQyN5H52VtT5m2g8EQM2nbaiq0a8u5ZGNkgWWUpyrjzRvSpW0tL-IAifF8Sdljlo_jyXUf-16c1dy1DgODhFIEcZd3Q/s1600/b%253Back+ball+tea+zaparzona.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="319" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOtkh81M6v9lhuu8TO03WplGTgriOxJrNlzW84j3r4xe5DIOGkLQyN5H52VtT5m2g8EQM2nbaiq0a8u5ZGNkgWWUpyrjzRvSpW0tL-IAifF8Sdljlo_jyXUf-16c1dy1DgODhFIEcZd3Q/s320/b%253Back+ball+tea+zaparzona.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Jak sami widzicie, robi wrażenie. Dlatego zaparzam kulkę zawsze na uroczystościach i spotkaniach. Gwarantuje to ogólne poruszenie podczas sukcesywnego rozwijania się herbaty.<br />
<br />
Druga w ofercie jest herbata kwitnąca zielona China Gold Ingot. Posiada w składzie jaśmin, który powoduje, że aromat herbaty roznosi się po całym pomieszczeniu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggYmSGoNyTGptBvy3DNEUsfVZlG5e4Vt3VUe2mXQEszUIPVqyr9kIVApes_Ej1vb9lf7Kqpbjk_dICbmJJrd6qS1ZKNB6y4PiOJUEQvC1lAj6mFl36Q1TFTVUEKpvmxPY_S9cyhiRv_DI/s1600/kwitnaca+zielona.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggYmSGoNyTGptBvy3DNEUsfVZlG5e4Vt3VUe2mXQEszUIPVqyr9kIVApes_Ej1vb9lf7Kqpbjk_dICbmJJrd6qS1ZKNB6y4PiOJUEQvC1lAj6mFl36Q1TFTVUEKpvmxPY_S9cyhiRv_DI/s320/kwitnaca+zielona.png" width="241" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Herbata kwitnąca zielona China Gold Ingot</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Kolejne herbaty to te zwykłe, czyli czarna i zielona. Wszystkie oferowane herbaty są liściaste.<br /> Następne to herbaty smakowe. Cieszą się dużym zainteresowaniem każdej grupy wiekowej. To połączenie wspaniałego aromatu, smaku i "widoku" (dzieci lubią duże kawałki owoców w naparze).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnimCry9R5R3tRn9h0f9zLatczHiQdvBmtRTwljzi2fuoqOGnFw5qhTFMr_M64AHcWUTqDE-q5P1w4WuLYDD1EhCuDJonKDl0dDuZsG6CmWUlYrhJygyx06t1s0XkneT8KSdix9G9mS4I/s1600/Tea+and+you.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnimCry9R5R3tRn9h0f9zLatczHiQdvBmtRTwljzi2fuoqOGnFw5qhTFMr_M64AHcWUTqDE-q5P1w4WuLYDD1EhCuDJonKDl0dDuZsG6CmWUlYrhJygyx06t1s0XkneT8KSdix9G9mS4I/s400/Tea+and+you.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
Z herbat to wszystko co mam do zaoferowania. Kolejne produkty przedstawię w następnych postach. <br /><br /> Na koniec dodam, że opakowanie do herbat jest typu Doypack. Skonstruowane z cienkiej warstwy aluminium i papieru. Dzięki temu rozwiązaniu produkt można postawić a opakowanie zapewnia trwałość produktu. Zastosowana struna umożliwią wielokrotność otwierania/zamykania bez strat smaku i aromatu oraz wietrzenia produktu.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Zapraszam do zakupów!<br />
Kontakt: dietetykana100@gmail.com<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-3800291299211601412016-03-19T11:52:00.000+01:002016-03-19T11:52:49.751+01:00Przykład diety dla kobiety- redukcja Zmiana sposobu żywieniowego to obrót o 180 stopni. W związku z tym do sprawy trzeba podejść poważnie. W tym poście przedstawię przykład diety dla kobiety, dziewczyny, a zatem muszę dokładnie określić jak wygląda jej życie itp. Jest to bardzo ważne, ponieważ ma odzwierciedlić prawdziwe życie i problemy jakie są związane ze zmianami.<br />
<a name='more'></a> Poniższy plan dotyczy kobiety uprawiającej sport 4-5 razy w tygodniu (Siłownia 3 raz w tygodniu, fitness/bieganie/rower 1-2 razy w tygodniu). Waga 65kg, wzrost 165 cm.<br />Rozpiska nie jest skomplikowana. Na obiad typowy kurczak z ryżem. Pozostałe posiłki nie obfitują w różnorodne dodatki. Produkty są łatwo dostępne, nie za drogie. W związku z tym jest idealna na początek i dla osób nie posiadających dużego budżetu. Nie mniej ilość składników odżywczych zdecydowanie zapełni zapotrzebowanie :-)<br />Dieta jest prosta i przejrzysta. Szybka w przygotowaniu. Całość można popakować i zrobić rano.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmK98A1qvaXZMDRvWy8B_EnaLLIeHoJxz1DGPdF2HOvEhcwGjwYDpccCDSmyCpc5YFyk_P7oMY-YYGZa-gNIWXl5_JNOz5uqLwuzaNBH0fgE2EQi5jnUmi2lBswtA42_yevR8tw9TruxA/s1600/do+diety+blog.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmK98A1qvaXZMDRvWy8B_EnaLLIeHoJxz1DGPdF2HOvEhcwGjwYDpccCDSmyCpc5YFyk_P7oMY-YYGZa-gNIWXl5_JNOz5uqLwuzaNBH0fgE2EQi5jnUmi2lBswtA42_yevR8tw9TruxA/s640/do+diety+blog.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-74172182703433558642014-09-06T12:28:00.001+02:002014-09-14T14:44:39.597+02:00Przygotowanie do diety<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNi5RHo3P8mqPcMpSwe4w0N95JqS2xRTZsepiXtsbfgOYevHBD0vJcfNlnIWtz7ohyQs1OHXXHrj5o56axkH8USnIg28dihv3cnkoKUVpPrJxn9iAYfCrxWv7Y1rVbQhR_O82RBd3qso/s1600/promo.bmp" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLNi5RHo3P8mqPcMpSwe4w0N95JqS2xRTZsepiXtsbfgOYevHBD0vJcfNlnIWtz7ohyQs1OHXXHrj5o56axkH8USnIg28dihv3cnkoKUVpPrJxn9iAYfCrxWv7Y1rVbQhR_O82RBd3qso/s1600/promo.bmp" /></a> Wymogiem jest, aby produkt posiadał tabelkę z wartościami odżywczymi. Jednak nie wszystkie produkty mają możliwość ją posiadać (owoce , warzywa itp.). Ponadto wartość ciężko czasem odnieść do ilości zjedzonego produktu. W związku z tym następnym krokiem będzie skorzystanie z takiego dobrodziejstwa jak: <span style="background-color: #cfe2f3;"><b><a href="http://www.tabele-kalorii.pl/">Tabela kalorii</a></b></span><br />
<a name='more'></a>Korzystanie z niego bardzo ułatwi nam drogę ku lepszemu życiu.<br />
<br />
Zacznijmy od przybliżenia Wam <a href="http://www.tabele-kalorii.pl/"><b>Tabeli Kalorii</b></a><b>. </b>Jest to internetowy kalkulator kalorii z ogromną bazą produktów. Bardzo ułatwia nam liczenie dzięki czemu zyskamy dużo czasu, którego nam zawsze brakuje. Ma wiele funkcji i możliwości, które zaraz Wam przybliżę. Podstawą rzecz jasna jest zliczanie wartości odżywczych i wyszukiwanie produktów. To dwie rzeczy na których nam najbardziej zależy, gdyż jest to strasznie pracochłonne.<br />
<br />
Na początku zalecam stworzenie sobie konta na wyżej wymienionym serwisie, gdyż dzięki temu będziemy mieli indywidualna bazę. Wszystko będzie przypisane do naszego konta. Ponadto zawsze będziemy mogli wrócić do danego dnia. Mało tego, można tam tworzyć własne posiłki, dzięki czemu po dłuższej przygodzie z "dietowaniem" tracimy mniej czasu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi62DWxcqe5XDOHd3L9bPUXmDQ1jULRCDH_Mv4uwClMwG98eAJMbJP3tdFdrWMHPp0oTTDN-umHaZ5SGmvatg1gKy9Zwi9KzyxxwbyItUEg2YkyRKU8cGwwwDImqP0hQKwIikiYPnfek7k/s1600/info.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi62DWxcqe5XDOHd3L9bPUXmDQ1jULRCDH_Mv4uwClMwG98eAJMbJP3tdFdrWMHPp0oTTDN-umHaZ5SGmvatg1gKy9Zwi9KzyxxwbyItUEg2YkyRKU8cGwwwDImqP0hQKwIikiYPnfek7k/s1600/info.bmp" /></a></div>
<br />
Baza produktów jest bardzo duża, jednak może się zdarzyć, że nie znajdziemy produktu ( przeważnie w bazie jest ale źle wpisujemy coś albo nie zauważymy- takie moje spostrzeżenie). Wtedy nie ma co załamywać ręce, bo możemy wklepać produkt "dla siebie" tj. na daną chwile. Można też wklepać do bazy i będzie on na stałe ( po przejściu przez kontrole admina :-)).<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOsALQaRYQPpTGzI1k20-tJ1BJrlIK8w2KXHgHxI2djfz3RflBW3uFJ0kbt4cbVgJy8lXUwDUgJDoOOHnn67tDzsVSlyvWSmb5xMHTS8Wwy7DVDvFdNPMGv_12sCIZJkVgl1NdTcUq_K8/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOsALQaRYQPpTGzI1k20-tJ1BJrlIK8w2KXHgHxI2djfz3RflBW3uFJ0kbt4cbVgJy8lXUwDUgJDoOOHnn67tDzsVSlyvWSmb5xMHTS8Wwy7DVDvFdNPMGv_12sCIZJkVgl1NdTcUq_K8/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej.bmp" /></a></div>
Zwróćcie uwagę przy wyszukiwaniu, aby przed określić rodzaj produktu. Uwierzcie mi, że znacznie przyspieszy to wyszukiwanie produktu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9EFkryo2jeQS4SB2x90jtvuJDP2u0BHzxix20l_d7Gv4t1U-YSTRCYH6w6U31PwsoX2j00hUYrxukWySPRzbyUUj93Epb7NpQoB9MNa7lnN_Io1pwQAX5RdHT0KQBJ55R0TdBcZuCaXQ/s1600/pp.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9EFkryo2jeQS4SB2x90jtvuJDP2u0BHzxix20l_d7Gv4t1U-YSTRCYH6w6U31PwsoX2j00hUYrxukWySPRzbyUUj93Epb7NpQoB9MNa7lnN_Io1pwQAX5RdHT0KQBJ55R0TdBcZuCaXQ/s1600/pp.bmp" height="32" width="400" /></a></div>
Używanie filtrów też ułatwi znacznie pracę. Wyszukując warzywo łatwiej bd określić, aby szukało produktów np. do 30 kcal, niżeli wyszukiwanie marchewki spośród 20 rodzai soków mających w sobie marchewkę i innych.<br />
<br />
<br />
Przejdźmy teraz do odniesienia wykorzystania serwisu do naszych celów. Sprawa jest prosta. Mamy wszystkie obliczenia to wystarczy określić co chcemy zjeść i dopasować to do liczb, czyli ...<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTT0lAnGUsGzqdxp64UBnwl9kjMKWU0jddew-kJiN31vd-Fsl4Et6CXC9YypZ9AvMkHpQ520FFplo-WVuzGe-p5G-5I1WevMoFhKPDsSFSWW-TgqpBQD0sOv6eA6mAIuTVZJfEwn1i71Y/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej+-+Kopia+(4).bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTT0lAnGUsGzqdxp64UBnwl9kjMKWU0jddew-kJiN31vd-Fsl4Et6CXC9YypZ9AvMkHpQ520FFplo-WVuzGe-p5G-5I1WevMoFhKPDsSFSWW-TgqpBQD0sOv6eA6mAIuTVZJfEwn1i71Y/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej+-+Kopia+(4).bmp" height="110" width="200" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgieCK9fLYsF0_DDegFmmCd0niAIrsvla-aS0CmIxzm2ZWDmFk4leYU1i8qxxCnFvsGwjVw1sZB1L7d7cQ8wdEXhcH1fUYKIA0Hkc5tJB_u2EMpfpGTEn7En0BbNeYVZWL8_ts00H5oQ_Q/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej+-+Kopia.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgieCK9fLYsF0_DDegFmmCd0niAIrsvla-aS0CmIxzm2ZWDmFk4leYU1i8qxxCnFvsGwjVw1sZB1L7d7cQ8wdEXhcH1fUYKIA0Hkc5tJB_u2EMpfpGTEn7En0BbNeYVZWL8_ts00H5oQ_Q/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej+-+Kopia.bmp" height="169" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">1 posiłek (śniadanie)- jajecznica z pomidorem i szczypiorkiem, do tego 3 kawałki chleba żytniego z niewielką ilością masła, pomidora i cebuli. Oczywiście wszystko z odpowiednią dozą ulubionych przypraw.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<ol>
<li>Możemy wypisać rodzaj posiłku , datę i godzinę. To usprawni archiwizację i polepszy planowanie. Wiemy co zjedliśmy i kiedy.</li>
<li>Porcja warzywek.</li>
<li>Pełnowartościowe białka + odrobina tłuszczu (w którym mamy też dużo białka, także nie rezygnujemy z niego).</li>
<li>Tłuszcze nasycone ( można też nasączyć chleb oliwą- zdrowe tłuszcze).</li>
<li>Trzy kawałki chleba żytniego.</li>
<li>Jak widać wszystko się zgadza. Mamy smaczny i pożywny posiłek. Nie zapominajcie o dodaniu przypraw. Ponadto pamiętajcie, że lekkie odchylenie od liczb jest nieuniknione. Wszystko jest po to , aby ułatwić nam zmianę sylwetki. Oczywiście, nie przesadzajmy, maksymalne odchylenie kalorii niech nie przekracza 5%. W przypadku "makrosów" ( białek, tłuszczy, węgli) odchylenie może być duże, wiadomo, czasem jakiś baton może wpaść (<span style="color: #cc0000;">czasem to nieczęsto i niecodziennie</span>) . <span style="color: lime;">Byle kcal się zgadzały</span> ( weźcie <span style="color: lime;">te</span> słowa do siebie z dystansem- przynajmniej kilometrowym).</li>
</ol>
<br />
<br />
To jest naprawdę proste. Wystarczy odrobina chęci. Przy wprawieniu się i zapisaniu własnych dań na których bazujemy, jest banalnie. Przy dużej bazie posiłków taki styl życia zaczyna być prostszy i lepszy ( nie sposób wymienić zalety- tak ich wiele ). <br />
<br />
<br />
Zacznijcie i Wy, przecież to takie proste :-)<br />
Pozdrawiam, DPAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-81760193663813036962014-09-02T17:30:00.002+02:002016-02-25T16:50:31.603+01:00Podział kalorii na posiłki Za nami już dwa etapy do stworzenia planu żywieniowego, który doprowadzi Nas do wymarzonej sylwetki. Teraz czas na podział puli kalorii na posiłki. Cały ten zabieg ma na celu ułatwić nam stosowanie się do diety. Wiadomo, że w życiu nie ma lekko. Natłok obowiązków powoduje, że posiłek jest na szarym końcu listy. Nie przejmujemy się jak ważne jest właśnie jedzenie a to duży błąd.<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a> Podział kalorii jest bardzo prosty i zarazem bardzo trudny. Czemu ? Wpisać liczbę posiłków to nie problem. Ale odnieść liczbę posiłków tak, aby idealnie się wpasowała do naszego życia to już gorzej. Mało tego, ilość posiłków powinna być adekwatna do samopoczucia. Osobiście nie dałbym rady stosować się do innej liczby posiłków jak 5. Więcej to dla mnie za często. Mniej to zbyt ciężko żeby przejeść na raz.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGaWZ7nHS6lLQu6CuHFy-VPLSx6fEovEL7u9rgexyT90pt9TEM805tFfg4H3MMhptXuBY0FbOVEK3XDchf6K4df0jatBncZqWM5mCTfsXaXHak9hfcJLdQ5gPlzqpeHyZkPG7xIHzEnaM/s1600/1+krok.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="77" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGaWZ7nHS6lLQu6CuHFy-VPLSx6fEovEL7u9rgexyT90pt9TEM805tFfg4H3MMhptXuBY0FbOVEK3XDchf6K4df0jatBncZqWM5mCTfsXaXHak9hfcJLdQ5gPlzqpeHyZkPG7xIHzEnaM/s1600/1+krok.bmp" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krok 1</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Tak czy inaczej ilość ta, to kwestia indywidualna. Nie każdy ma możliwość zjeść ich pięć pomimo chęci. W takim wypadku najnormalniej w świecie trzeba kombinować ile mamy możliwości na posiłek. I na tej podstawie dojść do odpowiedniej ilości. Sądzę, że pierwszy posiłek przed pracą/szkołą każdy ma możliwość spożyć. Następny w trakcie przerwy pracowniczej. Trzeci po przyjściu do domu i ostatni na jakiś czas przed snem. Uważam, że to nie jest coś niemożliwego, żeby zjeść 4 posiłki. A jako, że są cztery to nie będą strasznie obfite. Toteż zjemy szybko i ze smakiem.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp-kuugIIdpjLIv0w1DQkDx1jiNg-ehLnHgnbozrK1rlmDJrpB02CuqCFsvaCH40eD-6ECsLk6FyJJd__6ov1gYGYRAA2_QPCPa-VNmIb8D38h1YHjNeq5KVfqA1xKT3ITTvPnfzsCO7A/s1600/dodatek.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp-kuugIIdpjLIv0w1DQkDx1jiNg-ehLnHgnbozrK1rlmDJrpB02CuqCFsvaCH40eD-6ECsLk6FyJJd__6ov1gYGYRAA2_QPCPa-VNmIb8D38h1YHjNeq5KVfqA1xKT3ITTvPnfzsCO7A/s1600/dodatek.bmp" width="320" /></a></div>
<br />
Wiadomo, że czas to złoto, szczególnie w życiu dorosłym. Zawsze go brakuje. Jak to mój przyjaciel powiedział "dałbym wszystkie pieniądze, żeby kupić czas". Pomimo, że wygórowane to wiele w tym prawdy. Najprostszą metodą jest robienie posiłków pod wieczór dzień wcześniej lub tego samego dnia ale nad ranem. Jeżeli uważacie, że nie macie czasu rano to co zrobić ? Wstać wcześniej. Dobrze zaplanowane posiłki robi się szybko i sprawnie. Ba ! Człowiek zazwyczaj wraz z przejściem na dietę zaczyna jeść zdrowiej. Jego jakość życia znacznie się poprawia. Dzięki temu jednym z pozytywów jest mniejsza ilość snu potrzebna do regeneracji organizmu. A ten czas można przeznaczyć na robienie jedzonka.<br />
<br />
<br />
Temat związany ze znalezieniem czasu na robienie posiłków zamieszczę później. Jednak chciałem co nieco napomknąć. Ponadto muszę dodać, iż podział posiłków na równe porcje w mojej opinii jest pomocny i bardzo wygodny. Jednak każdy zrobi jak uważa, bo to również indywidualna sprawa.<br />
<br />
<br />
Pozdrawiam, DP<br />
<br />
ps Ilość posiłków uzupełniamy w Arkuszu "Podział" , Link: <a href="https://drive.google.com/open?id=0BzIKyrm9PkSFMDRLX3pkWWFLUWs">Kalkulator i nie tylko.</a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-22825499795790806492014-09-02T14:09:00.001+02:002016-02-25T16:50:18.830+01:00Typ diet i makroskładniki Obliczyliśmy już zapotrzebowanie dzienne. Wiemy ile nasz organizm potrzebuje średnio energii na dzień. Teraz czas na uwzględnienie naszego celu, którym jest spadek, wzrost bądź utrzymanie masy ciała.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Bez zbędnego przedłużania... Pierwsze co musimy zrobić to odpalić Arkusz Excel, który ode mnie ściągnęliście, i otworzyć Arkusz "Makro" (Link do pliku:<a href="https://drive.google.com/open?id=0BzIKyrm9PkSFMDRLX3pkWWFLUWs"> Kalkulator).</a><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhash7MHYXXwbhcr340-MELff44oTEkLclyYnb7gfzAluTDhaVZr5bm92AO9cDfMWUGw3QUY_siZP6KN418GAnaKtkxGR2cGzexkJ8p0rekNs7gF__8Qyw5K4y__APnkpoSONGSjpQLnC0/s1600/1+krok+Post+2.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="36" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhash7MHYXXwbhcr340-MELff44oTEkLclyYnb7gfzAluTDhaVZr5bm92AO9cDfMWUGw3QUY_siZP6KN418GAnaKtkxGR2cGzexkJ8p0rekNs7gF__8Qyw5K4y__APnkpoSONGSjpQLnC0/s1600/1+krok+Post+2.bmp" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #0b5394;">Krok 1</span></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Tam musicie wypełnić tylko 3 komórki:<br />
- typ diety<br />
- ilość białka<br />
- ilość tłuszczy<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2FND-xWawqmt_Yo83qNc4mXw1OUe3GZ4Bq4HNcDz-Dtv68K4jBqsVrGXR05UYtCbkQYC4mAVji4m7sLRwZGHG5OrrC_uKu-j24O5ReHNERocDUO_Of4-LMRa-PYebEwuUj251ED0keVk/s1600/2+krok+post+2.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="160" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2FND-xWawqmt_Yo83qNc4mXw1OUe3GZ4Bq4HNcDz-Dtv68K4jBqsVrGXR05UYtCbkQYC4mAVji4m7sLRwZGHG5OrrC_uKu-j24O5ReHNERocDUO_Of4-LMRa-PYebEwuUj251ED0keVk/s1600/2+krok+post+2.bmp" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krok 2</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
Typ diety to kwestia indywidualna. Jednakże kwestią istotną jest ustalenie odpowiedniej ilość makroskładników w diecie ( mam tutaj na myśli węglowodany, białka oraz tłuszcze). Na tym etapie nie będę Was wdrażał w diety niskowęglowodanowe, wysokobiałkowe itp. Toteż skupmy się na tym, jak ustalić odpowiednie proporcje w odniesieniu do określonego celu. W Arkuszu "Makro" jest wszystko wpisane. Jednak jest wiele czynników, które wpływają na ilość poszczególnych składników odżywczych ( i tu również mam na myśli węgle, białka i tłuszcze).<br />
<br />
Zacznijmy od białka. Jeżeli zaczynamy naszą przygodę z dietą i mamy zamiar przy tej okazji wykonywać jakieś ćwiczenia ruchowe to nieznacznie musimy zwiększyć podaż białka. Białko powinno stanowić ok. 1,2g/kgmc. W sytuacji, gdy mamy zamiar ćwiczyć siłowo, należy zwiększyć podaż białka znacznie tj. maksymalnie 2g/kgmc. Nie polecam zwiększać podaży ponad ten pułap. Dwa gramy zdecydowanie wystarczą, aby uzyskać dodatni bilans azotowy.<br />
Jak zapewne zauważyliście podaż białka jest ściśle związana z pracą mięśni. Im cięższy trening, większe wykorzystanie mięśni siłowo, tym większy rozpad włókien mięśniowych. A co za tym idzie, większe potrzeby odbudowy i nadbudowy ( hipertrofii ), które są kompensowane z białka.<br />
Białko jako jedyny z makroelementów musimy być obowiązkowo, codziennie pozyskiwany wraz z pożywieniem. Dlatego jest tak ważny w żywieniu.<br />
<br />
Tłuszcze, to najbardziej skoncentrowane źródło energii, gdyż 1g tłuszczu przy spaleniu uwalnia około 9kcal. Dzięki temu jest względnie szybkim źródłem energii ( względnie, bo jego rozkład jest bardzo długo). Według mnie jego poziom powinien zależeć głównie od samopoczucia. Osobiście lubię wysoki ich poziom, gdyż przy wysokiej kaloryczności diety łatwo jest się dostosować spożywają jego znaczną ilość. Należy też nadmienić, iż tłuszcze spalają się Całkowicie tylko i wyłącznie w obecności węglowodanów ale dokładnie opiszę to innym razem. Niech to będzie tajna wiedza na która będziecie niecierpliwie czekać ;-).<br />
<br />
<br />
Jak już wypiszecie wszystkie komórki to bilans gotowy. Teraz pozostaje dostosowanie się do niego i śledzenie jak zmienia się nasza sylwetka na lepsze.<br />
<br />
Pozdrawiam, DPAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-973664474347749124.post-11498897460453052662014-08-31T22:54:00.000+02:002016-02-25T16:49:42.036+01:00Obliczenie dziennego zapotrzebowania energetycznego<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> W naszych czasach bardzo dużo uwagi przykuwa się naszej sylwetce
jak i wadze. Jak wiadomo każdy człowiek, aby funkcjonował potrzebuje
pozyskiwać energię. Źródłem jej jest pożywienie. Ilość spożytych
kalorii( kaloria -jednostka energii) warunkuje spadek, wzrost lub
utrzymanie się wagi ciała. W związku z tym najlepszym sposobem na
jakąkolwiek zmianę jest obliczenie zapotrzebowania energetycznego.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"></span></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> W związku z tym mam do zaproponowania licznik zapotrzebowania kalorycznego w programie Excel. No to zaczynamy... Link do <a href="https://drive.google.com/file/d/0BzIKyrm9PkSFemotZ3hxaVp3LTg/edit?usp=sharing">Arkusza Excel</a> ( jest też na końcu posta). </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Pierwszym krokiem do obliczenia TDEE jest wpisanie podstawowych danych takich jak:</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- waga</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- wzrost </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- wiek</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">- płeć</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Te dane pozwolą na obliczenie podstawowej przemiany materii, czyli energii potrzebnej do utrzymania organizmu przy życiu.</span></span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_QoJTaYrd35b3rCX3oBapUAq8C2eqkyVl1H9STFktCMAhr-ggUi6so_6pybbTCI0GAQaFGPFNeXYpBDGkB0Rq1TgfC55FNtUtdiM9zFUYDbqLwbNCYqpeM5ZbyrHbDBlGP72rcSFTQmA/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej.bmp" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="208" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_QoJTaYrd35b3rCX3oBapUAq8C2eqkyVl1H9STFktCMAhr-ggUi6so_6pybbTCI0GAQaFGPFNeXYpBDGkB0Rq1TgfC55FNtUtdiM9zFUYDbqLwbNCYqpeM5ZbyrHbDBlGP72rcSFTQmA/s1600/Nowy+obraz+mapy+bitowej.bmp" width="640" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #0b5394; font-size: small;">Krok 1</span></span></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Następny krok to obliczenie ilości
spalonych kalorii wynikających z wykonywanych czynności fizycznych. Etap
ten jest podzielony na dwie części. Kalorie spalone podczas treningów
aerobowych, tj. takich jak bieganie, pływanie, marsze, nordic walking
itd.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkmZt3kAabi0nwjTJB48srGpFnuctUocvIEsqTT7rTGtzOyVK65oRWAsYqtMkVTtlfCYkTBUcWtYCenl9RLo1c6t8vO1s06Q6qAHxQI0bda_q3GTS-gpair8aYEThBABUlFyqfs_s8jPE/s1600/2+KROK+DZE.bmp" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkmZt3kAabi0nwjTJB48srGpFnuctUocvIEsqTT7rTGtzOyVK65oRWAsYqtMkVTtlfCYkTBUcWtYCenl9RLo1c6t8vO1s06Q6qAHxQI0bda_q3GTS-gpair8aYEThBABUlFyqfs_s8jPE/s1600/2+KROK+DZE.bmp" width="640" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #0b5394; font-size: small;">Krok 2</span></span></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Tutaj rozpoczynamy naszą pracę od
wybrania odpowiedniego kalkulatora, który ułatwi nam obliczenie
spalonych kalorii. Następnie wpisujemy rodzaj treningu np. bieganie.
Ilość kalorii z kalkulatora przepisujemy do Excel'a, określamy
intensywność ( na prawo od beżowego tła z obrazka jest pomoc przy
określeniu intensywności). Ponadto, jeżeli mamy kilka <span style="color: #cc0000;">takich samych</span> (czyli ten sam czas i intensywność) treningów to również to wpisujemy poniżej rubryki z intensywnością.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Dalej liczymy kalorie spalone podczas treningów siłowych, tj. takich które wykonuje się z dodatkowym ciężarem jak na siłowni.</span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgGYpJNJVZs5y9h9rNWlCO68NeEwEnZiU3lyHtY1yqG53yGlgidNxa9QE8qzlUDFFJ-a98Tt0yJ603_Slx2QFYL6R-I0lyN2IHyPFColUrBbShXExhEzoIXkUUBKBEs_PXx2p5XqJClZM/s1600/3+krok+DZE.bmp" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="148" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgGYpJNJVZs5y9h9rNWlCO68NeEwEnZiU3lyHtY1yqG53yGlgidNxa9QE8qzlUDFFJ-a98Tt0yJ603_Slx2QFYL6R-I0lyN2IHyPFColUrBbShXExhEzoIXkUUBKBEs_PXx2p5XqJClZM/s1600/3+krok+DZE.bmp" width="640" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #0b5394; font-size: small;">Krok 3</span></span></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Wpisujemy czas trwania treningu ilość treningów i co
ważne, sami wpisujemy ilość spalonych kcal/min. Proszę wziąć pod uwagę,
iż intensywność zależy od przerw między seriami, ilością ćwiczeń, serii
oraz powtórzeń. Oczywiście również można skorzystać z kalkulatora licząc spalone kalorie podczas treningu siłowego (<a href="http://supertrening.net/kalkulator-kalorii/88-60-silownia+srednio+intensywnie/70">Przykładowy licznik</a>).
Jednak w takim wypadku uzupełniamy inaczej niż zwykle ! Kopiujemy
wartość do wiersza "Ilość spalonych kalorii". Ponadto wpisujemy ilość
treningów ( musi być co najmniej 1) oraz intensywność w wierszu
"kcal/min". I tutaj ważne, jeżeli niska intensywność to wpisujemy "7",
średnia to "8". Natomiast wysoka intensywność to "9". Za jakiś czas
zmodyfikuję tak, aby było mniej problemów w wypadku, gdy ktoś liczy
kalkulatorem z innych stron.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Dobrze, mamy już energię
jaką potrzebujemy do życia i wykonywania treningów. Teraz czas na
obliczenie, ile spalamy podczas "standardowych" czynności. W tym etapie musimy określić swój somatotyp, który mamy w Arkuszu numer 2.</span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTqMsJhUfUmWp1a-gKMAw5-E4gPA-o5MUuB5te32L_dVNdpInTWVz0zASfotJWP0NTAD5SFu3Zhx5UlrbHANf7FuFNZR3MKKudV4J6owoqqZ8BzwA7vdb21a7GcfkzkWQ8UlOkm0aGmlo/s1600/somatotyp.bmp" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTqMsJhUfUmWp1a-gKMAw5-E4gPA-o5MUuB5te32L_dVNdpInTWVz0zASfotJWP0NTAD5SFu3Zhx5UlrbHANf7FuFNZR3MKKudV4J6owoqqZ8BzwA7vdb21a7GcfkzkWQ8UlOkm0aGmlo/s1600/somatotyp.bmp" width="320" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Jak już określimy typ to zaznaczamy "x" w odpowiedniej rubryce oraz określamy intensywność.</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtRJv6Wj194tsg2jP8vVdqKdHKr8mxoOt36T9AIhk561Kya5iMskn7VkhJAKJInRyZltWfS8ouAtIqziDcVELZqLMYk9Ui5OKp6stSTdkSjIMqnzwrEjMmVWxOUju3Kb4gq4FHtqxpXmA/s1600/4+krok+DZE.bmp" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="72" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtRJv6Wj194tsg2jP8vVdqKdHKr8mxoOt36T9AIhk561Kya5iMskn7VkhJAKJInRyZltWfS8ouAtIqziDcVELZqLMYk9Ui5OKp6stSTdkSjIMqnzwrEjMmVWxOUju3Kb4gq4FHtqxpXmA/s1600/4+krok+DZE.bmp" width="640" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: #0b5394; font-size: small;">Krok 4</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"> Jeszcze tylko jeden krok dzieli nas od ustalenia TDEE. Jeden ale względnie mało ważny, gdyż liczony jest automatycznie</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Wynik jaki nam wyjdzie, jest pulą kalorii potrzebną utrzymania wagi. </span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">W następnych postach przedstawię co dalej począć, jak sobie radzić itd.</span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Pozdrawiam Gorąco!</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;">Link do pobrania pliku do obliczeń:</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><a href="https://drive.google.com/open?id=0BzIKyrm9PkSFMDRLX3pkWWFLUWs">Kalkulator</a></span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-size: small;"><br /></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08810957820091284825noreply@blogger.com0